[ Pobierz całość w formacie PDF ]

mnie, ale swojej matce, to nigdy się nie uwolnisz od przeszłości. Naucz się
wybaczać i zrzuć z siebie ten ciężar.
Wtedy z jej oczu popłynęły wreszcie łzy, które powstrzymywała przez całe
życie. Azy, na które nie mogła sobie pozwolić nawet jako mała dziewczynka,
żeby któryś z narzeczonych mamusi nie pomyślał, że jest niegrzeczna. Tak
wcześnie nauczyła się być silna, nakładać maskę obojętności i udawać, że nic jej
nie obchodzi. Pamiętała noc spędzoną w hotelowym apartamencie  miała wtedy
osiem lat  pierwszą noc, kiedy matka zostawiła ją samą. Leżała w łóżku
i trzęsła się ze strachu, lecz rano wszystko już było inaczej. Przetrwała tę noc
i odkryła, że potrafi to zrobić, całkiem sama. Zresztą, czy miała jakiś wybór?
Musiała wykuć dla siebie niezależność i trzymać się jej ze wszystkich sił.
 Przepraszam  wyszlochała.  Tak bardzo się bałam! Kariera była jedyną
trwałą rzeczą w moim życiu i bałam się, że jeżeli nauczę się polegać na tobie,
zupełnie się odsłonię i narażę na niebezpieczeństwo.  Otarła mokry policzek
dłonią.  Myślałam, że wszystko zawali mi się na głowę, ale i tak się zawaliło!
 Nie powinienem był stawiać ci żadnych warunków  powiedział powoli. 
Teraz wreszcie to rozumiem. Powinienem był dostrzec, że twój talent i praca są
częścią kobiety, którą pokochałem. Wybacz, że próbowałem zamknąć cię
w klatce, zamiast pomóc ci wzbić się wysoko w górę.
 Wzbiłam się wysoko, ale mam już dosyć latania i wiem, że nie można żyć bez
domu, do którego zawsze się wraca.  Justina głośno pociągnęła nosem.
Patrzył na nią długo, wydawało jej się, że całe wieki, aż w końcu
z westchnieniem otworzył ramiona.
 Znalazłaś swój dom  rzekł po prostu.  Jestem tutaj.
Wiedziała, że to najważniejsza chwila w całym jej życiu, że jeśli zrobi ten krok,
naprawdę zostawi przeszłość za sobą.
 Dante  wyszeptała.
 Muszę powiedzieć ci coś jeszcze, chociaż pewnie od tego należało zacząć 
uśmiechnął się lekko.
Całym sobą pragnął objąć ją i przytulić, ale czuł, że nie wolno mu w żaden
sposób wpływać na jej decyzję. Musiała sama przyjść do niego, z własnego
wyboru.
 Kocham cię  powiedział.  Chyba wiesz o tym?
Wyczytała prawdę w jego czarnych oczach i jej serce zadrżało z tęsknoty.
 Och, najdroższy  szepnęła.  Kocham cię. Próbowałam walczyć z tym
uczuciem, lecz jest zbyt silne.
Roześmiał się nagle, pełną piersią.
 To co robisz tak daleko ode mnie?
Postąpiła ku niemu prawie nieświadomie. Zamknął ją w kręgu swych ramion,
a ona całowała jego wargi, nos i powieki, nie zważając na łzy, które spływały jej
po policzkach.
 Teraz jestem bezpieczna.
Zamknął oczy, wtulił twarz w jej miękkie jak jedwab włosy i pozwolił jej
wypłakać się do woli. Kiedy było już po wszystkim, delikatnie popchnął ją
w kierunku łazienki, żeby mogła umyć twarz.
Znalazła go na kanapie, z dwoma kieliszkami czerwonego wina na stoliku,
zupełnie jakby czytał w jej myślach, bo przecież właśnie o takiej scenie marzyła.
Podeszła i usadowiła się na jego kolanach, twarzą do niego. Całowała go czule,
głęboko i bez pośpiechu. Gdy poczuła jego uśmiech na swoich wargach, cofnęła
się lekko i usłyszała jego cichy jęk.
 Jeszcze jedno  powiedziała.
 Byle szybko  mruknął.  Nim minie dziesięć minut, chcę cię widzieć w moim
łóżku.
 Chodzi o tych wszystkich mężczyzn, o których ci mówiłam.
Jego twarz pociemniała.
 Robię, co w mojej mocy, żeby zasłużyć na miano tolerancyjnego
i nowoczesnego człowieka  ostrzegł.  Jednak wszystko ma swoje granice,
tesoro.
Zignorowała jego uwagę i lekko wzruszyła ramionami.
 Rzecz w tym, że oni nigdy nie istnieli. Wymyśliłam ich.
 Co chcesz przez to powiedzieć?
 Właśnie to: wymyśliłam ich. Udawałam, że miałam innych kochanków,
ponieważ chciałam przekonać cię, że bez trudu przebolałam nasze rozstanie,
ale tak naprawdę ani na chwilę nie przestałam cię pragnąć i kochać. Wymyśliłam
cały legion fikcyjnych kochanków, żeby wzbudzić w tobie dziką zazdrość, lecz
cały czas kochałam tylko ciebie. W moim życiu nigdy nie było innego mężczyzny
poza tobą, Dante.
Obserwowała, jak jej słowa docierają do niego, wywołując prawdziwie męski
uśmiech satysfakcji.
 Och, rozumiem  zamruczał.
 Teraz możesz mnie pocałować  oświadczyła.
Odgarnął włosy, które oblepiły jej wilgotne policzki, i znowu się uśmiechnął.
 Tęskniłem za tobą.
 Ale całkiem niezle udawałeś, że świetnie radzisz sobie beze mnie. Kiedy
wróciliśmy z Toskanii, prawie uwierzyłam, że kompletnie przestało ci na mnie
zależeć.
 Wiedziałem, że muszę cię skłonić do działania, więc pokazałem ci, jak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Pokrewne

    Start
    139. Broadrick Annette Bracia z Teksasu 01 Miłość po teksasku
    Bingham Lisa Intryga i miłość 25 Kiedy nadciąga noc
    Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 154 Droga ku szczęściu
    072. Evans Jean Nie odrzucaj mojej miłości
    104. Barton Beverly Powrót miłości
    Dunlop Barbara Miłość w Białym Domu
    Taylor Janelle 12 Zbrodnia z miłości
    Chmielewska Joanna Lekarstwo na miłość
    Carlisle Kate Gry miłosne
    Na jednć… kartć™ Barbour Anne(1)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl