[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Smakuje równie wspaniale - zapewniła ją Shayne. - Che-
lita jest świetną kucharką.
Gospodyni podała kolację Shayne i Rafe'owi, po czym za
częła wycofywać się z wózkiem do kuchni.
- Chelita, pozwól tu na chwilę - odezwał się Rafe.
Ella spojrzała na niego z niepokojem. Dobrze znała ten ton.
Chelita najwyrazniej również.
- Muszę iść do kuchni.
- Najpierw wytłumacz mi to. - Z wysiłkiem wbił widelec
w kawałek mięsa. - Może powiesz mi, co to za czarny kawałek?
- Stek - odparła Chelita, wbijając wzrok w podłogę.
- Stek - powtórzył, podnosząc mięso na widelcu. - Bar
dzo interesujące. Czyżbyś wymyśliła nowy sposób przyrzą
dzania?
- Tak, Seńor Beaumont - odchrząknęła. - Zupełnie nowy.
- Rozumiem. Czy polega on na tym, że kawałek mięsa
trzyma się na grilu, póki nie zamieni się w zwęgloną bryłkę?
- Chyba tak został przyrządzony. - Zerknęła na niego spod
rzęs. - Gusta ustedl
- Nie, Chelita. Nie smakuje mi. Jeśli sądzisz, że w ten spo
sób uda ci się zapobiec wyjazdowi La Estrelli, to jesteś w błę
dzie. - Odłożył mięso na talerz. Bądz tak uprzejma i przynieś
mi nowy kawałek.
- Si, Seńor Beaumont - odparła posłusznie.
- Jeszcze jedno, Chelita... - Poczekał, aż skupi na sobie jej
uwagę. - %7ładnych eksperymentów kulinarnych. Powiedziałem,
że La Estrella może zostać, jak długo zechce. Przypalanie mojej
Anula43&Irena
scandalous
kolacji niczego tu nie zmieni, podobnie jak namawianie mnie,
żebym przyjął z powrotem Manuela. Czy to jasne?
Chelita skinęła głową i wyszła.
Kiedy tylko zniknęła za drzwiami, Rafe zwrócił się do Elli.
- To twoja wina.
- Moja? A niby dlaczego?
- Chelita nie zaryzykowałaby utraty pracy przez takie za
chowanie, gdyby nie wierzyła, że szczęście i dobrobyt ma w za
sięgu ręki. Wierzy niezachwianie, że La Estrella znajdzie radę
na wszystkie życiowe niepowodzenia, ze zwolnieniem z pracy
włącznie.
- Cóż, chyba jej za to nie zwolnisz.
- Naprawdę? - Odchylił się na krześle i popatrzył na Ellę
z zaciekawieniem. - Jak zamierzasz mnie powstrzymać?
- Sama jÄ… przyjmÄ™ do pracy.
- Kiepski pomysł książkowy.
- Dlaczego kiepski?
- Zapominasz, amada, że to mój dom. Ja decyduję, kto
u mnie pracuje.
- A twoja żona nie ma nic do powiedzenia?
- Nie - oświadczył sucho. - Nie ma. Dlatego odradzam ci
podtrzymywanie tych bzdurnych poglądów u Chelity i innych
osób. Nie jesteś żadnym wypełnieniem proroctwa i zamiast roz
wiązać ich problemy, zagmatwasz je jedynie.
Po kilku minutach niezręcznego milczenia Shayne zmieniła
temat rozmowy, co Ella przyjęła z wyrazną ulgą.
Kiedy skończyli jeść, Chelita podała tacita de cafe - maleń
kie filiżanki z kawą, co; jak orientowała się Ella, oznaczało
koniec posiłku.
- Pochodzi z naszych zbiorów i jest cudowna, ponieważ
przyrządzano ją o wiele staranniej niż podczas zwykłej produ
kcji handlowej - powiedziała Shayne. - Nasza kawa klasyfiko-
Anula43&Irena
scandalous
wana jest jako arabica o twardym ziarnie", co stawia ją wśród
najlepszych gatunków na świecie.
- Zawsze zastanawiałam się, jak robi się kawę - przyznała
Ella. - Jadąc tu, widziałam krzewy kawowe, ale zamiast ziaren
miały jagody.
- Ziarnka ukryte są w nich na ogół po dwa w wisience"
- wyjaśnił Rafe, - Zrywa się je, kiedy stają się czerwone.
- Chyba nie wstajesz co rano, by zbierać te czerwone?
- Nie - uśmiechnął się Rafe. - To niewdzięczna praca, wy
magająca kilku powrotów w to samo miejsce. Kiedy sę je zbie
rze, specjalne maszyny mielą je, oddzielając miąższ. Potem
ziarno fermentuje, nabierajÄ…c aromatu oraz goryczki. To daje
fantastyczne efekty w filiżance, prawda?
- Rzeczywiście, jest wyśmienita - przyznała Ella.
- Miło mi to słyszeć. - Wstał i ku jej wielkiemu zdziwieniu
szybko ją pocałował. - Przepraszam, że was opuszczam, ale
muszę zatelefonować.
- W porządku - rzekła niepewnie. - Rozumiem.
- No i jak podobała ci się pierwsza lekcja produkcji kawy?
- uśmiechnęła się Shayne, kiedy zostały same.
- Fascynujące. - Ella dolała sobie kolejną porcję kawy i od
robinę ciepłego mleka. - Chciałabym dowiedzieć się czegoś
więcej.
- Tak ci się tylko zdaje - skrzywiła się Shayne. - Masz
szczęście, że Rafe ograniczył się do wersji skróconej. To o wiele
[ Pobierz całość w formacie PDF ]