[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jej oczy w kolorze miodu przepełniło pożądanie. Marc ukrył twarz w
dłoniach. Zastanawiał się, jaki to cud sprawił, że Lauren oddała serce
właśnie jemu.
- Nie, nie musisz mi rozkazywać. Teraz, gdy wyznałaś, że mnie kochasz,
wystarczy mnie o to poprosić.
- Doprawdy? - zdziwiła się z kokieterią, którą zauważył u niej po raz
pierwszy i która do głębi poruszyła jego serce. - Zanieś mnie do sypialni.
Skoro mamy wziąć ślub, musimy się lepiej poznać...
RS
[ Pobierz całość w formacie PDF ]