[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Przywieeziono go do domu Belmontów, gdzie służba opatrzyła drobne rany. Wszytko to zajęło
mniej niż godzinę! A największą raną Josego był siniak, który nabiła mu wałkiem do ciasta żona,
Serafina, gdy dowiedziała się, że stracił cały połów i łódz.
Ale dzisiejszy wypadek dotyczył większego statku, dużego oceanicznego szkunera, jeśli dawać
wiarę plotkom, które do niej dotarły. To był poważny wypadek.
Zegar na kominku wybił wpół do szóstej. Rzucając na niego jadowite spojrzenie, jakby był winien
długiego oczekiwania, już miała zejść na dół, by sprawdzić, czy nie ma wiadomości, gdy ktoś
gwałtownie zastukał. Aż podskoczyła; podbiegła do drzwi i otworzyła je.
- Ariana, szybko - powiedziała Mamie, ledwie łapiąc odddech. - Jest rozbitek, tylko jeden przeżył,
niosą go tutaj. Twój padre ...
- Gdzie on jest? - przerwała jej Ariana, przepychając się obok dziewczyny do holu.
- Czy z ojcem wszystko w poorządku? Czyon ...
Zatrzymała się na chwilę, widząc przy schodach na końcu korytarza Harry'ego i trzech rybaków z
wioski. Nieśli nosze zrobione z płótna żaglowego, rozciągniętego na dwóch mocnych drągach
rybackich. Na nich leżał potężnie zbudowany mężżczyzna, zawinięty w koc.
- Ostrożnie teraz, panowie - mówił Harry - żeby się nie uderzył o framugę drzwi.
Ariana i Mamie w milczeniu patrzyły, jak mężczyzni wchodzą z noszami do pokoju gościnnego. Za
nimi podążali Treadwell i gospodyni, pani Mahoney, oraz dwie pomoce kuchenne, które niosły
wiadra z gorącą wodą i białe lniane prześcieradła na bandaże.
Kiedy wszyscy zniknęli w pokoju gościnnym, Ariana i Mamie spojrzały na siebie i podbiegły do
otwartych drzwi. Zatrzymały się gwałtownie i patrzyły, jak Harry i rybacy ostrożnie przenoszą
nieruchomą postać z noszy na duże, stojące na środku pokoju łóżko.
Służący uwijali się i jedyne, co Ariana zdołała dostrzec, to kruczoczarne włosy rozbitka. Pani
Mahoney dawała instrukcje służącym, podczas gdy Harry i rybacy stali u stóp łóżka, cicho ze sobą
rozmawiając. Wszyscy mieli zaniepokojone twarze.
- Teraz tutaj, Jenny - powiedziała z charakterystycznym irlandzkim akcentem gospodyni do jednej
ze służących. - Nie rwij tych bandaży tak oszczędnie. To jest małe skaleczenie, ale rany na głowie
mocno krwawią A ty, Dora ... - Odwróciła się do dziewczyny, która wyżymała ręczniki namoczone
w goorącej wodzie. Widząc Arianę i Mamie w drzwiach, pani Mahoney rzuciła im karcące
spojrzenie. Zerknąwszy na mężżczyznę leżącego na łóżku, stanęła przed nimi z rękoma opartymi na
okrągłych biodrach. - Wyjdzcie stąd, jeśli łaska, obydwie! To nie jest odpowiednie miejsce dla
takich młodych, delikatnych panienek.
- Ależ, pani Mahoney - zaczęła Ariana - chciałyśmy tylko ...
- Pani Mahoney ma rację, dziewczęta - wtrącił się Harry.- Mamy tu dość rąk do pomocy. - Ujął
dłonie córki i popatrzył na jej zmartwioną;. twarz. ~ Wiem, że chciałabyś pomóc, koochanie - dodał
łagodnie - ale myślę, że najlepiej będzie, jeśli obie ...
- Ale, ojcze - nalegała Ariana - ja tylko chciałam zapytać, czy on ... - Spojrzała najpierw na leżącego
na łóżku, częśściowo obnażonego mężczyznę, potem znów na ojca. - Czy on ... ? .
- %7łyje, ale jest nieprzytomny - wyjaśnił cicho Harry..I jeśli, a raczej kiedy, odzyska przytomność,
wtedy dopiero dowiemy się, jak ciężkie są jego obrażenia. Ma chyba parę złamanych żeber, ale
najbardziej niebezpieczne są rany głowy. - Uśmiechnął się ciepło do córki. - Jest jeszcze problem ze
zdjęciem z niego tych mokrych ubrań, więc ... idz z Mamie na dół i tam poczekajcie. Zawiadomimy
was, jak tylko coś się wyjaśni, kochanie, obiecuję.
Ariana odwzajemniła uśmiech i z niechęcią uległa. Nie potrafiła się ojcu oprzeć, kiedy tak na nią
patrzył.
- Dobrze, ojcze - wymamrotała cicho. - Będziemy w holu.
- Dobra dziewczynka - powiedział, klepiąc ją lekko po ramieniu. Gdy odeszły, zamknął drzwi do
pokoju.
Minęło wiele godzin, zanim Ariana i Mamie w końcu otrzymały wiadomości o stanie rozbitka.
Harry sam przyszedł im powiedzieć, że największe niebezpieczeństwo minęło, zaalamowano krew,
rana głowy nie była aż tak poważna, a połaamane żebra zostały mocno obandażowane. Jednak
mężczyzna nie odzyskał jeszcze przytomności. Ponadto miał gorączkę i mamrotał coś
niezrozumiale. Wszystkich bardzo martwił ten stan, ponieważ na wyspie nie było lekarza.
Pani Mahoney została przy pacjencie, by go doglądać, a pozostałym Harry kazał położyć się spać.
Mamie, ziewając, grzecznie posłuchała i poszła do swojego pokoju. Arianazostała sama. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Pokrewne

    Start
    Henry Kuttner The Portal in the Picture
    Delafosse Jerome Krwawy krÄ‌g
    studium w szkarlacie
    Dean Cameron Candace Steele 01 PćąĂ˘Â€Âšomienne Pragnienie (nieof.)
    Frederic Pohl Cykl Saga o Heechach (4) Kroniki Heechów
    Cole, Allan & Chris Bunch Die Sten Chroniken 04 Division Der Verlorene
    Roberts Nora MiśÂ‚ośÂ›ć‡ i paragraf
    McCade Brothers 2 Falling for the Marine
    Cykl Pan Samochodzik (05) Niesamowity dwór Zbigniew Nienacki
    Annette Broadrick Return to Yesterday
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • robertost.xlx.pl