[ Pobierz całość w formacie PDF ]

swoje zdanie dla siebie i pójść na uroczyste przyjęcie wydane przez Ernesta. Z doświadczenia
wiedział, że zwyczaje panujące na imprezach intelektualistów nie odpowiadają mu. Postanowił
opóznić swoje przybycie, zanim zabawa się nie rozkręci.
133
Szare i niewygodne mieszkanie Ernesta pełne było wrzeszczących na całe gardło ludzi. Jedynym
napojem, jaki jeszcze pozostał, było piwo. Manfred zaczął przebijać się przez tłum, by pogratulować
Ernestowi, który był nieprzytomnie szczęśliwy i pijany.
Wkrótce Manfred pogrążył się w rozmowie z kimś, kogo bardzo dobrze znał. Był to Kurt Niemoller,
krytyk literacki o podobno ustalonej renomie. Kurt trochę chwiał się na nogach, ale wciąż twardo
rozprawiał o osiągnięciach Ernesta.
- Symbolizm jest zachwycający - poinformował Manfreda - ojciec upada naprzeciw kwatery głównej
policji - symbolu represji, która w krytycznym momencie nie jest w stanie go ochronić. To
mistrzowskie posunięcie! A końcowy gest pogardy tego pieska - cudowny! Nie było nic lepszego od
czasu "Czarodziejskiej góry" Tomasza Manna.
- Ernest jest moim starym przyjacielem, ale uważam, że to przesada porównywać jego prace do
Manna.
- Ty nie masz pojęcia o literaturze! - powiedział złośliwie Kurt. - Ale to było do przewidzenia. Nie
bierzesz udziału w walce.
- Jakiej walce?
- Artystycznej, dążącej do stworzenia nowych Niemiec. Mój Boże, żyjemy w środku niemieckiego
renesansu i niczego nie zauważamy.
- Oto i Oskar, - powiedział Manfred - on na pewno po uszy zaangażuje się w twoją walkę, Kurt.
Oskar gwałtem przedzierał się przez tłum, ciągnąc za sobą Magdę, jak małą łódkę holowaną za
statkiem. Manfred ucałował jej dłoń, a pózniej policzek w sposób bardziej niż uprzejmy. Ubrana była
w czarną sukienkę z przezroczystymi wstawkami, poprzez które było widać jej nagi brzuch.
- Słyszałem, że ktoś wspominał moje imię - zwrócił się Oskar do Manfreda. - Mówiłeś coś miłego na
mój temat?
- Wyjaśniłem Kurtowi, że jesteś na pierwszej linii w walce przeciw przemocy i reakcji.
132
- Co za nonsens! - wykrzyknął Kurt. - Sztuki, które wystawia to hańba! To marny pretekst, by pokazać
na scenie rozebraną kobietę i mile połechtać gusta burżuazji. 'Troje w łóżku" to bzdura bez
artystycznych czy społecznych wartości i dostrzegalnych politycznych racji.
Twarz Oskara stawała się czerwona ze złości, a Manfred zareplikował:
- Twój sąd jest powierzchowny, Kurt. 'Troje w łóżku" porusza ważne społeczne problemy, których ty
kompletnie nie rozumiesz. A co do politycznych racji, to z całą pewnością są, i wystarczająco jasne.
Kurt spojrzał na niego nieufnie, niepewnie zastanawiając się, czy czegoś nie przegapił.
- Widocznie symbolizm był zbyt wyrafinowany dla ciebie - kontynuował Manfred. - Tobie to pies
musiałby nasikać na twarz, żebyś zrozumiał przekaz. Oskar jest bardziej bystry i inteligentny.
Kurt zagapił się na Oskara z zakłopotaniem.
- Chciałbym porozmawiać jutro z twoim redaktorem -powiedział Oskar mściwie. - Moje nazwisko
jeszcze ma jakieś wpływy. To zależy ode mnie, czy będzie zatrudniał u siebie takich totalnych
impertynentów jak ty.
Kurt zaczął głośno gulgotać ze złości.
- Nie wierzę w to, co mówisz, Manfredzie - odezwał się w końcu, pewny, że ten robi z niego głupca. -
Ten człowiek jeszcze niczego nie zrobił prócz lubieżnych i trywialnych spektakli dla niewrażliwych
idiotów. To napisałem o jego ostatniej sztuce i to samo napiszę o następnej, jeśli będzie jeszcze w
stanie coś zrobić!
- Wiesz, ile ludzie płacą za to, by zobaczyć 'Troje w łóżku"? - nagabnął ze złością Oskar.
Manfred mrugnął na Magdę i zaczął się przesuwać w mniej zatłoczone miejsce. Magda podążyła za
nim. Słysząc głośne okrzyki Oskara, wybuchnęła śmiechem:
135
- Ale z ciebie sadysta, Manfredzie! Oskara tak poniosło, że niedługo pobije się z Kurtem.
Znalezli stosunkowo odludne miejsce, gdzie drobną osłoną od zgiełku była duża szafa biblioteczna.
Manfred nie mógł się powstrzymać, by nie oprzeć rąk na okrągłościach uwydatniających się pod
cienkim materiałem sukienki Magdy.
- Wciąż spełniasz małe potrzeby Oskara, kochanie?
- Dlaczego nie? Traktuje mnie bardzo dobrze, jest wielkoduszny. A kto zaspokaja twoje potrzeby, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Pokrewne

    Start
    Inne Anioły Czas Odwetu Lili St Crow
    świat nocy 2 Anioł‚ Ciemności,...(całość)
    Roberts Nora Portret Anioła
    Stuart Anne Upadły anioł
    46.Michael Reaves Era Powstania Imperium Noce Coruscant I. Pogrom Jedi
    1060. Way Margaret Zapisane w gwiazdach
    Baniewicz Artur Smoczy Pazur
    259. Buck Carole Badz jego swiatlem
    Dumas Aleksander D`Artagnan
    Podrć™cznik uwodzenia Cara Summers
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • psmlw.htw.pl