[ Pobierz całość w formacie PDF ]

o pieniądzach na powrót.
Po policzkach dziewczynki potoczyły się dwie łzy.
No tak! Wygląda na to, że nie mam wyboru, pomyślała Laura, nie mogę ich tak po prostu wsadzić do
autobusu...
- Nie przejmuj się - pocieszyła Kate. - Zawiozę was do domu.
Obydwie dziewczynki odetchnęły z ulgą.
- Dziękujemy - pisnęły.
Laura starała się stłumić niejasne podejrzenie, że córki Nicka zaplanowały to wszystko. Wzdychając z
rezygnacją, przewiesiła przez ramię torebkę i wzięła Kate i Felicity za ręce.
Przez całą drogę dziewczynki zalewały ją potokiem informacji na temat ich ojca; informacji, o które
przecież wcale nie prosiła.
- Nie musicie mi wyjawiać sekretów waszego taty - próbowała zaprotestować. Ale zupełnie
zignorowały jej sprzeciw.
- Ulubioną potrawą taty jest łosoś z tajską sałatką -poinformowała ją Kate.
- Tatuś lubi słuchać nudnej muzyki dla dorosłych - dodała młodsza z sióstr. - Orkiestr symfonicznych.
- Pija jedynie czarną kawę.
Gdy Laura próbowała zmienić temat, pytając, czy przeczytały którąś z książek, które wypożyczyły
poprzedniego dnia, usłyszała jedynie, że Nick przepływa codziennie czterdzieści długości basenu, by
zachować dobrą kondycję.
- Smaży pyszne naleśniki.
- I robi świetne koktajle truskawkowe.
Nic nie było w stanie powstrzymać tego encyklopedycznego niemal wykładu i Laura po chwili
zaczęła wyobrażać sobie Nicka w opisywanych przez dziewczynki sytuacjach.
Oto Nick wieczorem siedzi w ciemnym pokoju i słucha symfonii Beethovena. Ona też uwielbiała
muzykę klasyczną!
Wyobrażała sobie Nicka w kuchni, śmiejącego się i karmiącego córki naleśnikami. Ona też mogła jeść
naleśniki tonami!
Widziała, jak wczesnym rankiem wskakuje do basenu, a jego nagi tors połyskuje w promieniach
porannego słońca. Uwielbiała...
- Powiedzcie mi coś o sobie - zasugerowała.
- Co roku na Gwiazdkę tatuś zabiera nas w odwiedziny do swoich rodziców, do naszych dziadków -
oznajmiła Kate.
- Mieszkają na farmie - dodała Felicity. - Mają dużo przyjaciół i zwierzątek.
- A wasz tatuś ma dużo przyjaciół? - spytała Laura.
Chwilę pózniej zganiła samą siebie za własną głupotę. Przecież nie chciała wiedzieć nic więcej o
Nicku.
Dziewczynki instynktownie wyczuły podtekst tego pytania, bo przez moment patrzyły się na siebie w
milczeniu, zastanawiając się nad odpowiedzią.
- Chyba nie powinnam była o to pytać.
- Nie. - Kate postanowiła wreszcie odpowiedzieć. -Tatuś nie ma wielu przyjaciół.
- Jest bardzo samotny - przytaknęła Felicity.
- Ma tylko nas - dodała jej starsza siostra.
- A my jesteśmy jeszcze bardzo małe.
- Tatuś potrzebuje kobiety - oświadczyła Kate bardzo dobitnie.
Laura omal nie spowodowała wypadku.
- Skąd ci przyszedł do głowy taki pomysł? - wykrzyknęła zdziwiona.
- Wszyscy tak mówią.
Wszyscy poza samym zainteresowanym, dodała w myślach Laura.
- Wy chyba nie próbujecie swatać mnie z waszym ta-tusiem, co?
Dwie pary oczu spojrzały na nią niewinnie.
- Co to znaczy  swatać"? - spytała Kate.
- Nieważne. - Laura uznała, że nie ma się co zagłębiać w ten temat.
Zatrzymała się przed domem, który wskazały córki Nicka, i wzięła głęboki oddech dla uspokojenia.
Budynek robił wrażenie. Duży i przeszklony wtapiał się w przepiękny ogród.
- Tatusia nie ma chyba w domu - oznajmiła Kate.
Laura spojrzała na pusty podjazd.
- W takim wypadku będziemy musiały na niego zaczekać - zadecydowała.
- Wejdzmy do środka - zażądała Felicity.
- Macie klucz?
Dziewczynka sięgnęła pod bluzkę i z triumfalnym okrzykiem wydobyła stamtąd pojedynczy klucz na
srebrnym łańcuszku.
- Wejdz, poczęstuję cię czymś do picia - starała się, by jej słowa zabrzmiały dorośle, ale chwilę
pózniej jej dziecinne usteczka rozjaśnił promienny uśmiech.
Laura posłusznie podążyła za dziewczynkami do dużego, słonecznego salonu. Drewniane podłogi
połyskiwały w popołudniowym słońcu. Zwiatło dostawało się do pomieszczenia przez olbrzymie
okno, które zajmowało całą przeciwległą ścianę. Rozciągał się z niego cudowny widok na soczyście
zielony las.
Laurę zaskoczył spokój, jaki panował w pokoju. Przestronne pomieszczenie urządzone było bardzo
skąpo: tylko kilka wygodnych, ale eleganckich mebli. Ciszy nie zakłócał uliczny hałas. Słychać było
jedynie odległy śpiew ptaków w ogródku.
- Możesz usiąść tutaj - powiedziała Kate, wskazując na białą, skórzaną kanapę pokrytą poduszkami ze
złocistego jedwabiu.
Laura z chęcią przystała na tę propozycję i gdy dziewczynki, chichocząc, udały się do kuchni, z ulgą
oparła zmęczoną głowę o poduszki. Od rana nie czuła się najlepiej, a teraz ból głowy jeszcze bardziej
dawał się jej we znaki. Czy była to reakcja jej organizmu na nieuchronne
spotkanie z Nickiem, którego za wszelką cenę postanowiła unikać?
Dziewczynki wróciły już po chwili. Na przedzie kroczyła Kate, niosąc srebrną tacę z trzema
szklankami soku z czarnej porzeczki. Za nią podążała Felicity z dzbankiem jakiegoś karminowego
napoju.
Laura wprawdzie jeszcze nigdy nie popijała aspiryny sokiem z czarnej porzeczki, ale uznała, że nie
powinno jej to zaszkodzić. Sięgnęła po torebkę i przerzuciwszy chaotycznie jej zawartość, znalazła
aspirynę. Podnosząc się, usłyszała głośny brzdęk, gdy taca zderzyła się z jej głową, a następnie
przerażony krzyk Kate. )
Chwilę pózniej zimny płyn spływał po jej ciele, sklejając włosy i plamiąc ubranie.
- Przepraszam! - Kate patrzyła na nią z niepokojem, podczas gdy Felicity z całej siły przyciskała do
piersi dzbanek. - Ojej! Twoje ubranie!
Laura spojrzała na siebie. To nie mogło być prawdą! Jej śnieżnobiała dotąd bluzka mieniła się teraz
wszystkimi odcieniami czerwieni. Tkanina przyklejała się do jej ciała mokrymi plackami. Laurę
bolała głowa, a Kate płakała coraz głośniej. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Pokrewne

    Start
    Barbara McCauley Osiem lat i osiem dni Sekrety 15
    Imperium rodzinne 07 McMahon Barbara Niania i szejk
    Cartland Barbara Najpiękniejsze miłoœci 145 Dziewczyna ze snu
    Cartland Barbara Najpiękniejsze miłości 154 Droga ku szczęściu
    Dziewczyna ze snu Sekrety 02 Barbara McCauley
    Skradzione chwile 1. Barbara Stewart Nie kochaj mnie
    D310. Boswell Barbara Sekret i zdrada
    Dunlop Barbara Przystanek Las Vegas
    1036. McMahon Barbara Weekend nad oceanem
    Nokia_6300_UG_pl
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ptsite.xlx.pl