[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rozkosz, jako idealnie zespolona jedność.
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
ROZDZIAA
ÓSMY
Kiedy Flint opadł wreszcie obok niej na poduszki, Gina zdała sobie
sprawę, że znowu tęskni za jego bliskością. ..
- Wszystko w porządku? - zapytał Flint, gładząc ją po policzku.
- Tak, oczywiście - odpowiedziała i przytuliła się do niego.
Flint pocałował ją w czubek głowy i zagadnął:
- Nie jesteś głodna? Moglibyśmy przygotować sobie coś do
przegryzienia i jeszcze na trochę się położyć. Co ty na to?
- Z
wietny pomysł.
Zbiegli do kuchni i zaczęli w niej myszkować. Flint wyjął z
pojemnika ciemny, żytni chleb, a Gina znalazła w lodówce spory
kawałek cheddara, który pokroiła w plastry. Nalała sobie soku
pomarańczowego, a Flint otworzył dla siebie puszkę piwa. Na deser był
koktajl owocowy z puszki, który Gina nałożyła do dwóch kryształowych
miseczek. Ustawili wszystko na tacy i wrócili na górę.
Gina wprawdzie była uprzedzona, że ich sypialnie są prawie
identyczne, ale nie przypuszczała, że aż do tego stopnia. Pod niektórymi
względami byli tak bardzo do siebie podobni!
Gdy już leżeli w łóżku, Flint podał jej kanapkę z serem, pociągnął łyk
piwa i odezwał się:
- Chyba powinniśmy ustalić plan naszej ostatniej kłótni.
- Naszej ostatniej kłótni?
- Naszego publicznego zerwania.
Serce Giny przeszył ostry ból. Czy on to zrobił specjalnie? Chciał
zakłócić ich chwile bliskości? Przypomnieć jej, że wszystko to jest na
niby?
- To już twoja dziedzina - powiedziała, starając się, by jej głos
zabrzmiał obojętnie. - To ty jesteś specem od reklamy.
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
- Myślę, że moglibyśmy to zaaranżować podczas dorocznego
przyjęcia  na cześć Gatsby'ego", jakie co rok wydaje moja macocha. To
taka impreza w stylu lat dwudziestych. Dam cynk reporterom. A może
jeszcze lepiej, puszczę plotkę, że na przyjęciu ma się zjawić Tara.
Reporterzy będą się bili o zaproszenia.
- A czy nie zepsujemy w ten sposób przyjęcia twojej macochy? -
zapytała Gina, której trudno było uwierzyć własnym uszom.
- %7łartujesz? To będzie wydarzenie sezonu! Każdy by chciał
uczestniczyć w takim przyjęciu i być świadkiem takiej draki.
Gina poczuła ukłucie zazdrości. Może Flint powinien po prostu
zaprosić Tarę, by pogłoski okazały się prawdziwe?
- Zainscenizujemy kłótnię podczas imprezy - powiedział Flint. - Po
niej będziesz mogła ze mną zerwać. Jestem pewien, że wymyślisz jakiś
wiarygodny powód.
- Oczywiście. To nie będzie trudne - zgodziła się Gina.
Zapadła chwila milczenia, po czym Flint pociągnął duży łyk piwa.
- Może chciałabyś teraz przećwiczyć to, co masz powiedzieć?
- A co tu jest do ćwiczenia? Jesteś po prostu pozbawionym uczuć
draniem, który nie zamierza wiązać się na stałe, i tyle. Chyba wystarczy.
Flint wyglądał na urażonego.
- Nie jestem pozbawiony uczuć. I zamierzam związać się na stałe.
Ale nie z kimÅ› takim jak ty.
Gina zmrużyła gniewnie oczy.
- Nie z kimÅ› takim jak ja?
- Nie z kobietÄ… tak bardzo skoncentrowanÄ… na karierze zawodowej.
Gina miała wrażenie, że łóżko się pod nią zapada.
- Nie spodziewałam się usłyszeć od ciebie tak idiotycznej uwagi.
Zamierzam w przyszłości wyjść za mąż i mieć dzieci - oznajmiła sucho.
- Co nie znaczy, że jestem gotowa zrezygnować z pracy zawodowej.
- Chyba przemawia przez ciebie egoizm, nie sÄ…dzisz?
- Nie, nie sądzę. Rozejrzyj się wokół, Flint. Obudz
siÄ™, wyczuj, w
jakich żyjemy czasach.
Flint pokręcił głową z dezaprobatą, a Gina odłożyła na tacę swoją
kanapkę z serem. Nie zamierzała spędzić w jego towarzystwie ani chwili
dłużej. Kiedy jednak chciała wstać, Flint przytrzymał ją za rękę.
Anula & polgara
ous
l
anda
sc
- DokÄ…d siÄ™ wybierasz?
- Do domu - odburknęła.
Flint pociągnął ją jednak na łóżko i posłał jej jeden ze swych
zniewalających uśmiechów.
- Zostań ze mną - poprosił łagodnie.
- Sama nie wiem... - westchnęła z rezygnacją Gina, która lękała się
tej huśtawki nastrojów, jakiej ją poddawał, od nadziei do udręki.
- Nasze ideały są takie różne - ciągnęła. - Nie zgadzamy się prawie
w żadnej kwestii. Nie pasujemy do siebie.
- Wiem - mruknął Flint, gładząc leniwie jej udo.
- Ale to przecież nie na zawsze.
- Chcesz seksu bez zobowiązań.
- Nic na to nie poradzę - odpowiedział szorstko. - Jesteś jak nałóg.
Jak narkotyk. Jak ból, nad którym nie umiem zapanować.
- Zerwę z tobą podczas przyjęcia - oznajmiła Gina.
- Wiem, już to uzgodniliśmy. Ale co będzie z nami do tego czasu?
- Zostanę z tobą tylko do przyjęcia. Nie będzie żadnego potem.
- %7łałuję, że nie może być inaczej - powiedział Flint i pocałował ją w
czoło.
- Ja też. Ale nie ma na to rady. Nie jesteśmy dla siebie.
- Wciąż uważasz, że jestem pozbawiony uczuć?
- A ty uważasz, że jestem zbyt chłodna?
- Od początku nazywałem cię w myślach lodową księżniczką - Flint [ Pobierz całość w formacie PDF ]