[ Pobierz całość w formacie PDF ]
najspokojniejszego z grupy.
- Tak - mruknął.
Obejrzała jego zaczerwieniony, mocno poparzony
nadgarstek.
- Rękaw mi się zapalił - wyjaśnił.
- Lepiej będzie, jeśli lekarz się tym zajmie - oznajmiła
łagodnie. - A wy zostańcie tutaj do przyjazdu rodziców -
zwróciła się do reszty nastolatków.
Kiwnęły głowami. Znały ją, bo często pełniła obowiązki
szkolnej pielęgniarki i wygłaszała pogadanki. Miała u nich
posłuch.
- A ty, Toby, chodz ze mną do środka.
W drzwiach zderzyła się niemal z brudnym, okopconym
Barrym.
- Jak u was? - spytał. - Wszystko pod kontrolą?
- Na razie tak.
- A gdzie wasza pani doktor?
- Sami się zastanawiamy. Czemu pytasz?
- Bo dzwoni jej mąż i chce wiedzieć, czemu nie może się
z nią skontaktować... i nie tylko z nią.
- Sarah pojechała na wezwanie - powiedziała bez
przekonania Rowena. - Może Nick coś wie. On ostatni ją
widział.
- Czym pojechała? - spytał Barry. - Odebrała już ten
samochód, który wynajęła?
- O ile mi wiadomo, to nie.
- No to czym? Bo twój samochód stoi pod przychodnią, a
wóz Davida pod szpitalnym pawilonem.
Rowena pobladła.
- No właśnie, czym?
ROZDZIAA DZIESITY
- A gdzie jest Mary - Ellen? - spytał zdenerwowany
David.
- Nie sprawdzałem, ale chyba w pensjonacie - odparł
Barry. - Bo co?
Po chwili zastanowienia David uznał, że nie może
podzielić się z policjantem podejrzeniami, których nie potrafi
w żaden sposób uzasadnić.
- Myślę, że Sarah jest z nią...
- Nick ostatni widział Sarah - powtórzyła drżącym głosem
Rowena.
- Tak, wiem. Pójdę z nim pogadać - burknął Barry. - A
wy, jeśli się czegoś dowiecie, dajcie mi natychmiast znać. Ten
facet będzie do mnie wydzwaniał całą noc.
- No to przynajmniej nie muszę się martwić, że będę
sądzony za morderstwo - mruknął David do Roweny. - Ten
facet, jak nazywa Barry męża Sarah, zabije mnie, jeśli coś jej
się stanie.
- Wracajmy do pracy, pacjenci czekają - powiedziała
cicho Rowena.
O północy wrócił Barry z wiadomością, że od jakiegoś
czasu nikt nie widział Sarah. Rodziło się podejrzenie, że
przydarzyło jej się coś złego.
- Nick widział tylko postać w płaszczu
przeciwdeszczowym czekającą przed drzwiami przychodni.
- A gdzie była w tym czasie Mary - Ellen? - spytał David.
- Pytałeś ją o to?
Barry wzruszył ramionami.
- Twierdzi, że pojechała na farmę, bo chciała odwiedzić
przed wyjazdem stare miejsca.
- To ona wyjeżdża? Puszczasz ją? Zresztą, jak zamierza
stąd wyjechać?
- Jutro rano specjalnie wyczarterowanym samolotem.
Przylatuje nim mąż Sarah oraz dwóch detektywów z wydziału
zabójstw. Przesłuchają ją na lotnisku i to oni zadecydują, czy
może opuścić wyspę.
Barry zawiesił głos.
- Nie mam żadnych podstaw do sugerowania im, żeby ją
zatrzymali - dodał. - %7ładnych!
Znowu zawiesił głos, tym razem na dłużej.
- Czemu jej nie ufasz? - zwrócił się do Davida.
- Sam nie wiem - rzekł powoli David. - Odnoszę
wrażenie, że jej nie poznaję... czy może raczej, że po
zniknięciu Sue - Ellen stała się kimś innym. Zupełnie jakby
przeszła jakąś upiorną transformację i przyjęła osobowość
swojej siostry.
- Bo ona jest swoją siostrą - wyszeptała Rowena z
niewytłumaczalnym przerażeniem w oczach. Odwróciła się do
Barry'ego i chwyciła go za ramię. - Gdzie są fotografie, które
robił Nick? Przeglądaliśmy je przy stoliku w kafejce, potem
przyszedł David, a ja wróciłam do przychodni. Przynieś je,
proszę.
Barry wyszedł, mrucząc pod nosem coś o postrzelonych
kobietach. Rowena ruszyła w kierunku rejestracji. David
dogonił ją.
- O co chodzi? Co się stało?
Spojrzała na niego błędnie i potrząsnęła głową.
- Wracaj do pracy, Davidzie. Pacjenci cię potrzebują.
Zawahał się, ale w końcu posłuchał. Znalezionym w rejestracji
kluczem Rowena otworzyła drzwi szpitalnego archiwum.
Unosząca się tu woń stęchlizny świadczyła, że do
pomieszczenia rzadko zaglądano.
Miała siedem lat, kiedy złamała nogę. Był środek lata i
pracująca tu wówczas pielęgniarka, stara siostra Caine,
nastawiając ją, zażartowała, że ma w tym wprawę, bo przed
dwoma dniami nogę złamała jedna z sióstr blizniaczek
przebywających na wakacjach u dziadka na farmie.
- Będziesz miała w szpitalu towarzystwo - powiedziała
siostra Caine. - Na pewno się zaprzyjaznicie.
Ale Rowena nie zaprzyjazniła się z rozpieszczoną,
zapatrzoną w siebie Sue - Ellen - dałaby sobie rękę uciąć, że to
była Sue - Ellen.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]