[ Pobierz całość w formacie PDF ]

I zanim Anna Quangel mogła ją powstrzymać, Truda podbiegła do drzwi, zaczęła bić
pięściami w \elazną blachę i krzyczeć: - Otworzyć! Natychmiast otworzyć! Słuchajcie!
To było zabronione. Ka\dy hałas był zabroniony, właściwie nawet mówienie było
zabronione.
Anna Quangel podbiegła do Trudy, przytrzymała jej ręce, odciągnęła od drzwi i szeptała ze
strachem: - Nie wolno ci tego robić, Trudo! To jest zabronione! Przyjdą i będą cię bili!
Ale było ju\ za pózno. Zamek zatrzeszczał i do celi wpadł olbrzymi esesman z podniesioną
pałką gumową. - Czego tu krzyczycie, wy kurwy! - zaryczał. - Zachciało wam się wydawać
rozkazy, kurewskie nasienie?
Obie kobiety przera\one patrzyły na niego z kąta. Nie podszedł do nich, aby je bić. Opuścił
pałkę i zamruczał: - Ale\ tu śmierdzi jak w trupiarni! Jak długo ona ju\ tu le\y?
Był to zupełnie młodziutki chłopiec, twarz mu zbladła.
- Ju\ trzeci dzień - powiedziała pani Anna - ach, niech pan będzie tak dobry i postara się,
\eby zabrali zwłoki z celi! Tu naprawdę ju\ nie mo\na oddychać!
Esesman zamruczał coś i wyszedł z celi. Ale nie zamknął drzwi, tylko zostawił je lekko
uchylone.
Cicho podkradły się do drzwi, otworzyły je trochę szerzej, tylko trochę, i przez szparę
wdychały jak balsam powietrze korytarza, pełne zapachów dezynfekcyjnych i klozetowych.
Potem cofnęły się znów, bo młody esesman wracał korytarzem.
- Tak - powiedział trzymając jakąś kartkę w ręku. - No, jazda, chwytajcie, prędzej! Ty, stara,
wez ją za nogi, a ty, młoda, za głowę. No, jazda, potraficie chyba unieść to ścierwo?
Mimo całej brutalności ton jego słów był niemal dobroduszny, pomagał im równie\ przy
niesieniu.
Szły długim korytarzem, potem otworzono przed nimi jakieś \elazne okratowane drzwi.
Esesman pokazał wartownikowi kartkę i zaczęły schodzić kamiennymi schodami w dół. Było
tu ju\ wilgotno, a światło elektryczne świeciło ponuro.
- Tutaj - powiedział esesman i otworzył jakieś drzwi. - Tu jest trupiarnia. Połó\cie ją na
pryczy. Ale rozbierzcie ją. Ubrania brak. Wszystko się przyda!
Zaśmiał się, ale jego śmiech brzmiał wymuszenie.
Kobiety krzyknęły przera\one. W trupiarni le\ały trupy, kobiety i mę\czyzni, wszyscy nadzy,
tak jak przyszli na świat. Le\eli tam z rozbitymi twarzami, z krwawymi pręgami, z
wykręconymi członkami, z zaskorupiałą krwią i brudem. Nikt nie potrudził się zamknąć im
oczu, patrzyli więc martwo i nieruchomo, a niektórzy jakby złośliwie łypali oczyma, jakby
byli ciekawi i cieszyli się z przybysza, którego im przyniesiono.
Podczas gdy Anna i Truda starały się dr\ącymi rękami mo\liwie prędko rozebrać Bertę, nie
mogły powstrzymać się od rzucenia od czasu do czasu okiem poza siebie, na to zgromadzenie
trupów. Na tę matkę, której zwisająca pierś raz na zawsze wyschła, na tego starego
mę\czyznę, który był pewien, \e po pracowitym \yciu spokojnie umrze w swoim łó\ku, na tę
młodą dziewczynę o białych wargach, która była stworzona po to, aby dawać miłość i miłość
otrzymywać, na tego chłopca -^ zmia\d\onym nosem i harmonijnie zbudowanym ciałem
koloru po\ółkłej kości słoniowej.
W pomieszczeniu było cicho. Lekko szeleściły suknie martwej Berty pod rękami obu kobiet.
Potem zabrzęczała mucha i znów wszystko ucichło.
Esesman przyglądał się z rękami w kieszeniach pracy obu kobiet. Ziewał, zapalił papierosa i
powiedział: - Tak, tak, takie jest \ycie!
Strona 129
Kazdy_umiera_w_samotnosci_-_Hans_Fallada_(11103)
- I znów było zupełnie cicho.
Kiedy Anna Quangel związała suknie zmarłej w węzełek, powiedział:
- A więc idziemy!
Ale Truda Hergesell poło\yła mu rękę na czarnym rękawie i powiedziała: - Och, proszę pana,
proszę! Niech mi pan pozwoli, \ebym się tu rozejrzała! Mój mą\ - mo\e i on tu le\y wśród
nich...
Popatrzył na nią przez chwilę. Nagle powiedział: - Dziewczyno! Dziewczyno! Co ty tu
robisz? - Powoli poruszał głową. - Mam siostrę u nas na wsi, musi być w twoim wieku. -
Spojrzał jeszcze raz na nią.
- A więc rozejrzyj się. Ale prędko!
Szła cicho między trupami. Patrzyła w zgasłe twarze. Niektóre były tak zniekształcone, \e nie
sposób było je rozpoznać. Ale kolor włosów, znak na ciele zdradzały jej, \e to nie jest Karol
Hergesell.
Wróciła bardzo blada.
- Nie, nie ma go tutaj. Jeszcze nie.
Wartownik unikał jej wzroku. - A więc jazda! -powiedział ł puścił je przodem.
Tego dnia, przez cały czas słu\by na ich korytarzu, otwierał raz po raz drzwi, aby lepsze
powietrze weszło do celi. Przyniósł im te\ czystą bieliznę na pryczę zmarłej - a to było w tym
niemiłosiernym piekle bardzo wielkim miłosierdziem.
Tego dnia komisarz Laub nie miał zbyt wielkich korzyści z przesłuchania obu kobiet.
Pocieszyły się nawzajem, odczuły odrobinę sympatii ludzkiej, nawet ze strony esesmana.
Były silne.
Ale przeszło jeszcze wiele dni, a ten esesman nie wrócił ju\ nigdy do słu\by na ich korytarzu.
Prawdopodobnie został zwolniony jako nie nadający się. Był jeszcze za bardzo ludzki, aby
móc tu pełnić słu\bę.
ROZDZIAA LV Wizyta Baldura Persickego Baldur Persicke, dumny uczeń Napola,
najwybitniejszy potomek rodziny Persicków, załatwił ju\ wszystkie swoje sprawy w Berlinie.
^areszcie mo\e wracać i kształcić się dalej na pana świata. Sprowadził swoją matkę z ukrycia
u krewnych i nakazał jej ostro, aby nie opuszczała mieszkania, bo mo\e się z nią zdarzyć
rozmaicie. Odwiedził równie\ siostrę w obozie koncentracyjnym w Ravensbrueck.
Nie poskąpił jej uznania za doskonałe naganianie do pracy starych kobiet, a wieczorem brat i
siostra w towarzystwie kilku innych nadzorczyń z Ravensbrueck i kilku przyjaciół z
Fuerstenberg urządzili prawdziwą małą orgię w najintymniejszym kółku, z du\ą ilością [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Pokrewne

    Start
    Hans Hellmut Kirst Awanturnicza rewolta bombardiera Ascha
    Kirst Hans Hellmunt Błyskawiczne dziewczyny
    Christie Agatha Samotny dom
    Wilder_Quinn_Samotnik_z_wyboru
    Surrender 2 Submit Melody Anne
    Harry Turtledove Down in the Bottomlands
    Desmond Bagley Cytadela w Andach
    Amber Carlton Trinity Magic (pdf)
    Nokia_6300_UG_pl
    Moderna GramĂĄtica Portuguesa Evanildo Bechara
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zdrowieiuroda.opx.pl