[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kobieta przeżyła orgazm. Pytał mnie:  Czy ma wtedy skurcze?
Czy to jedyny objaw?". Z wahaniem, nie chcąc jednak uchodzić
za idiotkę, odrzekłam, że tak. Ale w duchu pomyślałam sobie:  A
więc to o to chodzi". Dotychczas, gdy moje ciało wysyłało takie
sygnały, nie utożsamiałam ich z orgazmem, nawet jeśli zdarzał
się on wtedy, gdy się masturbowałam z wiadomą precyzją. Nie
starając się specjalnie zrozumieć, co owa rzecz oznaczała, nie
mogłam rozpoznać jej objawów. Niektóre pieszczoty dostarczały
mi przyjemności, jedne pozycje były lepsze od innych, i tyle.
Rozumiem więc teraz, że ta lakoniczna i nieprzypadkowa
rozmowa (z mężczyzną, z którym nie miałam stosunków
seksualnych) mogła zasiać we mnie ziarno niepokoju, które przez
długie lata kiełkowało, aż doprowadziło do tego stanu braku
satysfak-
cji, o którym była mowa pod koniec pierwszego rozdziału
książki.
Jak już mówiłam, najpierw praktykowałam onanizm - i to przez
długie lata - nie tyle drażniąc bezpośrednio łechtaczkę, ile
pocierając wargi sromowe jedna o drugą. Nie to, żebym nie
wiedziała, że istnieje clitoris, po prostu wcale nie musiałam się o
nią troszczyć, żeby doznawać rozkoszy. Należę do tej kategorii
kobiet, które wykorzystywały dzieła feministek głównie po to,
aby pokierować eksplorowaniem własnego ciała. Oglądałam
sobie podbrzusze, przykucnąwszy nad lusterkiem, ale wyniosłam
z tego oglądania jedynie niejasną wizję rzeczywistości. Być może
opis w książce był zbyt naukowy i z trudem go rozumiałam.
Może też miałam jakieś uprzedzenia w stosunku do tych kon-
cepcji, które - moim zdaniem - przeznaczone były dla kobiet z
pewnymi zahamowaniami czy też tych, które miały jakieś
trudności ze stosunkami seksualnymi, co mnie zupełnie nie
dotyczyło, gdyż ja kochałam się zawsze z wielką łatwością. Może
nie miałam ochoty kwestionować owej łatwości: oczywiście,
pieprzyłam się dla przyjemności, ale czy nie dlatego, żeby piep-
rzenie nie było problemem? Tym razem bezwiednie zsunęłam
uda tak, jak zamyka się słownik medyczny: z obawy, by nie
odkryć u siebie tych chorób, które są w nim opisane i które
wykluczyłyby praktykowanie pewnych dobrych
przyzwyczajeń...
I miałam rację, ponieważ kiedy wiele lat pózniej otworzyłam
słownik komunałów, ogarnął mnie niepokój. I wtedy właśnie
zaczęłam spotykać się z mężczyzną, pózniej z następnym,
opanowana przez idée fixe
i pewna, że muszę odczuwać podczas zbliżenia takie same
spazmy rozkoszy jak te, które przeżywałam podczas masturbacji.
Zastanawiałam się, czy posiadam wystarczającą znajomość
własnego ciała, aby doprowadzić się do orgazmu? I tak, jakby
moje życie seksualne przebiegało w odwrotnym kierunku,
jakbym musiała stawiać sobie naiwne pytania, zapominając, że
mam już przecież pewne doświadczenie, zwątpiłam w to, że moja
łechtaczka jest zdolna do odbioru bodzców. Czy to aby na pewno
ona je odbierała, kiedy rozgrzewałam się gorączkowymi ruchami
palca? Przez pewien czas myślałam już, że jej nie mam albo że
uległa atrofii. Pewien mężczyzna, któremu - mimo najlepszych
intencji - brakowało wprawy i jego palec bez przerwy ześlizgiwał
się na boki, z pewnością mi nie pomógł. Aż wreszcie musiałam
pogodzić się z czymś oczywistym: łechtaczka to nie czuły punkt,
równie łatwy do znalezienia jak gwózdz tkwiący w ścianie,
dzwonnica w krajobrazie czy też nos pośrodku twarzy; to
nieforemny twór, nieposiadający żadnego własnego kształtu,
maleńkie zgrubienie pojawiające się w punkcie styku dwóch
niewielkich języczków ciała, czasem przypominające grzebień
powstały w chwili, gdy przybój rzuca na siebie dwie fale.
Rozkosz zażywaną w samotności można opisać, doznawana w
związku wymyka się percepcji. W przeciwieństwie do tego, co
się dzieje, kiedy sama wywołuję orgazm, podczas stosunku
odbywanego z partnerem nigdy sobie nie mówię:  To teraz!".
Brak tej jednej chwili, błysku. Jest raczej wolne zapadanie w
błogostan czystego doznania zmysłowego. To coś
zupełnie innego niż stan miejscowego znieczulenia, które
pozbawia wrażliwości, lecz pozwala zachować przytomność
umysłu: całe moje ciało sprowadza się wówczas do tego kawałka
żywej rany, podczas gdy świadomość przechodzi w stan uśpienia.
Nawet jeżeli wciąż jeszcze się ruszam, czynię to automatycznie,
chociaż mogłabym spytać w ostatnim odruchu istoty, która, żyjąc
wśród ludzi, przywykła do zadawania pytań:  Czy mogę się
przestać ruszać?". Czy to jest owa pełnia? Raczej stan
przypominający ten, który poprzedza omdlenie, kiedy wydaje się,
że ciało przeradza się w nicość. Właśnie tak - czuję się owładnięta
nicością. Prawie mi zimno, jak wtedy, kiedy człowiek odnosi
wrażenie, że uszła z niego krew. Lecę gdzieś w dół; otworzył się
zawór, przez który wypuszczam to, co z ciała tworzyło zwartą
masę. I słyszę dzwięk, który temu towarzyszy. Przy każdym
wprowadzeniu członka do tej wiotkiej sakwy, którą się stałam,
wypierane powietrze wydaje głośny, jasny dzwięk. Już od dawna
nie krzyczę, od czasu kiedy obudziłam dziecko sąsiadów i ci w
odruchu protestu zaczęli walić w ścianę. Przyjaciel, u którego się
wtedy znajdowałam, zadzwonił do mnie kilka dni pózniej
niezadowolony, żeby mi powiedzieć:  Dowiadywałem się u
znajomego lekarza: takie krzyki to oznaka histerii". Wyzbyłam
się tego przyzwyczajenia całkiem bezwiednie. Pózniej krzyki
innych kobiet często przywodziły mi na myśl te, które - bardziej
rozmyślnie aniżeli spontanicznie - wydają z siebie woltyżerowie,
kiedy przemykajÄ… obok nas po arenie, poganiajÄ…c konia. Teraz,
jedyne co z siebie wypuszczam, to gazy. Pierwsze pruknięcie
wyrywa
mnie z odrętwienia. Po nim idą następne. Zachwyca mnie to
bogactwo zasobów.
Czy kolega lekarz skorygowałby swoją diagnozę, gdyby
wiedział, że przez pewien czas, po zespoleniu, większość moich
partnerów pozostawała - w łóżku, na stole czy podłodze -
sztywna jak trup? Na szczęście nie za każdym razem, ale - jeśli
dobrze pamiętam - w przypadku osiągnięcia skrajnej rozkoszy.
Kiedyś miewałam ataki tężyczki. Nigdy się tego nie bałam.
Szybko przechodziło. Takie same objawy pojawiły się u mnie raz
po aborcji i ginekolog wyjaśnił mi, że mam za mało wapnia. Nie
było to nawet przykre. Pojawiało się jako dowód tego, że coś
niezrozumiałego stało się z moim ciałem, że przestało ono do
mnie należeć. Paraliż przechodził w letarg. Zastanawiałam się
oczywiście, czy do braku soli mineralnych nie doszła jeszcze
jakaś inna podświadoma przyczyna. Czy powstrzymywałam
swoje ciało tuż przed orgazmem, czy zaraz po nim? %7łeby do
niego nie dopuścić czy żeby go przedłużyć? Objawy zniknęły i
nie próbowałam już szukać odpowiedzi na te pytania. Pózniej
wszakże pojawiło się coś nowego. Zamiast prężyć się na skraju
otchłani, tonę we łzach. Pozbywam się napięcia, długo,
hałaśliwie, szczerze szlochając. Płaczę tak, jak już nie płacze się
w wieku dorosłym, gdy smutek przepełnia serce. Dzieje się to
wtedy, kiedy napięcie było szczególnie silne, wyjątkowe; w
przeciwieństwie do innych kobiet przed ekstazą czeka mnie
bowiem długa droga i mój płacz przypomina łzy wyczerpanego
lekkoatlety, który otrzymuje swój pierwszy medal. Niektórych z
moich partnerów to zachowanie wystraszyło, bali się, że mnie
bolało. Są to jednak łzy rozpaczliwej radości. Dałam
z siebie wszystko, i tylko tyle: ciało, którego użyczyłam, było
jedynie tchnieniem powietrza, to zaś, które przed chwilą
obejmowałam, znajduje się już o całe lata świetlne ode mnie.
Jakże tu więc, wobec takiej mizerii, nie wyrazić swojej
rozpaczy?!
Zatracam się bynajmniej nie z powodu gwałtownego przebiegu
zbliżenia. Ciosy tarana trzeba przecież amortyzować, a kiedy
krzyż mam rozpłaszczony na materacu, czuję się za ciężka do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Pokrewne

    Start
    James Julia Światowe Życie Duo 260 Świat luksusu
    18. ch 17(343 360) BODY DEFENSES, IMMUNITY, AND VACCINES
    Hardy Kate Światowe Życie Duo 399 Zapach perfum
    McAllister Anne Światowe Życie Duo W blasku fleszy
    Animorphs 18 The Decision
    Sandemo Margit 18 Tęsknota
    Catherine Bybee [MacCoinnich 01] Binding Vows (pdf)
    07. Carrington Tori Seksualne safari
    Millet Catherine Ĺťycie seksualne Catherine M ( 18)
    K044. Palmer Diana Long tall Texans series 03 Pustynna gorć…czka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl