[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zrobić?
Pewnie, że nic. Myszy i węży też się nie boisz?
Zaprzeczyła ruchem głowy.
38
Czy więc jest coś, czego się boisz, Hallie? W jego
głosie zabrzmiała dziwna nuta.
Pająków odrzekła prostując się.
Stała teraz blisko niego. Nagle wszystko wokół niej
znikło, widziała tylko szeroką, unoszącą się miarowo pierś i
czuła wręcz promieniujące z niej ciepło. Był tak blisko. Za
blisko!
I ciebie się boję, pomyślała wpadając w popłoch, gdy
Mason wyciągnął do niej ręce. Ciebie też!
Ujął twarz dziewczyny w dłonie i złożył na jej wargach
pocałunek. Zwiat zawirował jak szalony. Zadrżała. Jeszcze
żaden mężczyzna tak jej nie całował, i żaden mężczyzna do
tej pory nie budził w niej takich uczuć.
Natychmiast jednak przywołała się do porządku. Jego
sztuka uwodzicielska nie jest niczym dziwnym, zważyw-
szy doświadczenie, jakie ma na swym koncie, pomyślała
gorzko. Chcąc mu się wywinąć, omal nie upadła. Mason
chwycił ją za rękę, ale wyrwała mu ją.
Nie dotykaj mnie krzyknęła z gniewem. Co ci
wpadło do głowy, żeby mnie całować? Tylko dlatego, że
jesteśmy tu sami?
Jego oczy aż pociemniały ze złości.
Wydawało mi się, że zmieniłaś swój stosunek do
mnie.
A więc mylisz się!
Właśnie widzę. Widocznie zle zrozumiałem, przykro
mi. Ekstazę w twych oczach wywołałem nie ja, lecz tutejszy
krajobraz. Powiedział to z lekką ironią. Sama chyba
przyznasz, że twoje zachowanie jest śmieszne. Przecież to
tylko pocałunek, nic więcej.
Dopiero teraz uświadomiła sobie, że cała drżąca opiera się
o ścianę skalną jak gdyby miała grzechotnika przed sobą.
Zaczerpnęła powietrza.
To nie z powodu Masona wpadła w panikę, lecz z
powodu natłoku uczuć, które jego pocałunek w niej obudził.
Pragnęła przytulić się mocno do niego i tak już
39
pozostać. Nigdy czegoś takiego nie przeżyła z Terrym, a
przecież sądziła, że go kocha.
Na szczęście Mason zdawał się nie dostrzegać jej
wewnętrznego wzburzenia, a ona przyrzekła sobie święcie
nigdy tego nie okazać
Drogę do jeepa i jazdę do Springdale odbyli w nieznoś-
nym milczeniu. Sposób, w jaki Mason trzymał kierownicę, i
zaciśnięte wargi zdradzały, że jest wściekły.
Czuła się winna tej sytuacji. W którymś momencie jednak
powiedziała sobie, że lepiej, jeśli będzie na nią wściekły, niż
gdyby miał się stale z niej wyśmiewać i kpić do żywego.
Hallie z przykrością stwierdziła, że ona i Ann nie mają w
najbliższym czasie razem wolnego.
Jaka szkoda rzekła rozczarowana. Gdybyśmy
miały wolny dzień, mogłybyśmy wspólnie pospacerować po
parku. A tak będę musiała iść sama albo z Sonnym.
Idz lepiej z Sonnym poradziła Ann. Nie
zaszkodzi, jeśli od czasu do czasu będziesz miała męskie
towarzystwo. Nie rozumiem tylko, dlaczego to właśnie
Sonny ci się podoba.
Co znaczy podoba Hallie wzruszyła ramionami.
Jest po prostu jedynym mężczyzną, któremu chyba mog-
łabym zaufać. A właściwie co ty masz przeciwko temu
biednemu Sonny'emu?
Sama powiedziałaś. Po prostu biedny Sonny. Zawsze
będzie przegrywał w życiu.
Coś w tym jest zamyśliła się Hallie. Ale tym
bardziej potrzebuje przyjaciela z prawdziwego zdarzenia.
Nieco pózniej jechała z Sonnym do Zion Lodge".
Rozejrzymy się po okolicy, a potem wypijemy kawę
zaproponował.
Po kawie Sonny odkrył salę ze stołami bilardowymi i
planszową piłką nożną.
Cudownie! cały się rozpromienił. Chodz, Hallie,
zagramy.
40
Poszła w jego ślady, ale już po chwili uznała grę za
bezdennie głupią.
Słuchaj, Sonny. Szkoda chyba takiego pięknego dnia
na siedzenie w zamkniętym pomieszczeniu. Lepiej chodzmy
na spacer do Weeping Rock.
Sonny z trudem oderwał się od ulubionej gry, nie śmiał
jednak odmówić.
Do Weeping Rock było zaledwie parę minut drogi. Już po
chwili stanęli pod ogromną, jakby zawieszoną w powietrzu
skałą, z której nieprzerwanie spływały cieniutkie strużki
wody. W załomach skalnych rosły olbrzymie, bujnie
rozkrzewione paprocie, a także inne, obsypane kwiatami
rośliny. Panował tam przyjemny chłód. Sonny jednak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]