[ Pobierz całość w formacie PDF ]

czy spojrzenia rzuconego we właściwej chwili. W tej chwili dotarło do mnie, że
Akademia Gallagher nie była jedyna. Istniała szkoła dla chłopców. A przede
wszystkim zrozumiałam, że jeden z nich właśnie mnie wykorzystał.
To nie może być prawda, powtarzałam sobie w duchu. To nie może być...
- Dobra robota, Zach - powiedział pan Solomon. Zach puścił do mnie oko, a ja
pomyślałam sobie: ale to jest prawda!
Byłam nieudolna. Byłam zdekoncentrowana. A co najgorsze, pozwoliłam, żeby
jakiś chłopak stanął mi na przeszkodzie w zrealizowaniu misji... znowu.
Cała ta sytuacja byłaby może zbyt nieznośna - zbyt upokarzająca - gdybym nie
zebrała się na odwagę i nie powiedziała:
- Witaj, Chłopcze z Blackthorne'a. - Ponieważ nie powinnam mieć zielonego pojęcia
o Instytucie Blackthorne'a dla Chłopców, przez ułamek sekundy byłam górą.
80
Pan Solomon zamrugał oczami. Zach rozdziawił usta i teraz to na mojej twarzy
pojawił się uśmiech, kiedy mój nauczyciel powiedział:
- Bardzo dobrze, panno Morgan. - Ale potem spojrzał na chłopaka, który pobił mnie
moją bronią, a ja zrobiłam się czerwona jak pantofelki Dorotki. - Ale
niewystarczająco dobrze.
Cały dzień wyświetlił mi się w głowie jak film: zobaczyłam, jak Zach i jego kumpel
obserwują okręcającą się na wietrze Bex; jak chłopcy stoją na długich schodach
ruchomych do stacji metra. Cały czas tam byli - widziałyśmy ich! Ale myślałyśmy,
że to tylko... chłopcy. I właściwie to byli chłopcy. Podobnie jak my byłyśmy
dziewczynami.
- Na czym polegała twoja... misja? - zaczęłam zdziwiona, że mój głos jest tak
spokojny, a tętno tak wyrównane. - Na tym, żeby uniemożliwić nam wykonanie
naszej?
Chłopak przekrzywił głowę i uniósł brwi.
- Coś w tym stylu. - Potemjuśmiechnął się z wyższością i parsknął. - Myślałem, że
przeze mnie może chociaż spóznisz się na spotkanie. Ale ty powiedziałaś mi od
razu, gdzie się spotykacie, i niemal zaprowadziłaś mnie tam.
Miałam wrażenie, że zaraz zwymiotuję - poważnie pod obstrzałem ośmiu kamer z
monitoringu i na oczach mojego ulubionego nauczyciela i... Zacha.
Myślałam, że jest szarmancki (ale nie był). Myślałam, że niezłe z niego ciacho (ale
jak się tak dobrze zastanowić, wysocy, przystojni bruneci są zdecydowanie przere-
klamowani). A co najgorsze, myślałam, że ze mną... flirtuje.
Grupa turystów podeszła do gabloty z pantofelkami i przecisnęła się bliżej. Tłum
zepchnął mnie na bok, a potem oślepił mnie flesz aparatu. Pan Solomon objął mnie
ramieniem i poprowadził do drzwi.
81
Obejrzałam się na pantofelki. Ale Zach już zniknął.
Czy powrotny lot helikopterem był dziwny? Niech wyliczę:
%7łeby mniej wyróżniać się w tłumie, Mick i Eva wymieniły swoje mundurki szkolne
na kombinezony robocze obsługi technicznej parku National Mail.
Kim Lee spadła ze schodów w Galerii Narodowej i musiała siedzieć z kostką
obłożoną lodem i nogą na kolanach Tiny.
Courtney Bauer ciągle była mokra po wyjątkowo pechowym incydencie z sadzawką
przy pomniku Lincolna.
Anna Fetterman gapiła się przed siebie z rozdziawionymi ustami, bo spośród
wszystkich dziewcząt z Gallagher obecnych tego dnia w National Mail, jako jedyna
zrealizowała cel naszej misji (tak, wzrok was nie myli, Anna Fetterman!) i była
najbardziej z nas wszystkich zaszokowana. Nawet Bex złapała ogon, kiedy
wychodziła z metra, i nie udało jej się dotrzeć do muzeum na czas.
Z tych właśnie powodów cała grupa drugoklasistek z tajnych z Akademii Gallagher
dla Wyjątkowych Dziewcząt siedziała w milczeniu i patrzyła, jak pomnik Waszyng-
tona niknie w mroku, gdy helikopter wzbijał się coraz wyżej, żeby zawiezć nas do
domu.
Myślałam, że padnie mnóstwo pytań. I teorii. Ale nawet Tina Walters - dziewczyna,
która włamała się kiedyś do satelity Agencji Bezpieczeństwa Narodowego, żeby
poszukać rzekomej szkoły dla chłopców - nie miała nic do powiedzenia. Ostatecznie
dowiedzieć się o istnieniu ściśle tajnej szkoły szpiegowskiej dla chłopców to jedno,
a przekonać się, że są lepsi od ciebie, to zupełnie co innego.
Ziemia pod nami zamigotała i zobaczyłyśmy wreszcie rezydencję z jasno
oświetlonymi oknami i światłami odbi-
82
jającymi się w śniegu. Poczułam, że helikopter siada na ziemi, a śnieg wokół nas
zawirował. Pan Solomon skierował się do wyjścia z helikoptera i zamarł na chwilę.
- Dziś poprosiłem was o coś, czego potrafi dokonać nie więcej niż pięćdziesiąt osób
na całym świecie - powiedział, a ja pomyślałam: czeka nas kazanie albo
przesłuchanie. A przynajmniej wyjaśnienie, kim byli ci chłopcy i dlaczego właśnie
teraz ich poznałyśmy. Pan Solomon powiedział jednak tylko: - Dobrze wam radzę,
żeby pod koniec semestru było ich pięćdziesiąt osiem.
- Naprawdę ich widziałyście? - powiedziała godzinę pózniej Liz. Muzyka była
oczywiście włączona na cały regulator i puściłyśmy wodę w prysznicu, ale mimo to
Liz i tak szepnęła:
- Oni naprawdę... istnieją?
- Liz - odparłam również szeptem. - To nie jednorożce.
- Nie - powiedziała kategorycznie Bex. - To chłopcy. A do tego... całkiem niezli.
Moje włosy były ciężkie od wilgoci, lustro w łazience zaparowało, ale nasza
czwórka i tak siedziała za zamkniętymi drzwiami, bo: a) para wodna doskonale
oczyszcza pory, i b) największa rewelacja w historii naszego babińca rozeszła się już [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Pokrewne

    Start
    Montgomery Lucy Maud Pat ze srebrnego gaju 02 Pani na srebrnym gaju
    Harry Harrison Stars And Stripes 02 Stars And Stripes In Peril v3.0 (lit)
    Belinda McBride [An Uncommon Whore 02] When I Fall [Loose Id MM] (pdf) id 2159425
    Laurie Marks Elemental Logic 02 Earth Logic
    Linwood Barclay Zack Walker 02 Bad_Guys_(Com)_v4.0
    Aubrey Ross [Enslaved Hearts 02] Pleasures [EC Aeon] (pdf)
    Bonnie Dee [Magical Menages 02] Vampire's Consort (pdf)
    Balogh Mary Szkola Ms. Martin 02 Po prostu milość
    Byrne Evie Faustin Brothers 02 Bound by Blood
    Clancy Tom Power Plays 02 Sprawa Oriona
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pspkrajenka.keep.pl