[ Pobierz całość w formacie PDF ]

da w prezencie. Musimy je wywalczyć. Wspólnymi siłami. Wyobrażałem to sobie tak, że moi
żołnierze będą się bili ze zrozumiałych względów w pierwszej linii, a twoje dziewczęta, że
się tak wyrażę, w drugim rzucie.
·ð ð Z broniÄ… w rÄ™ku?  dopytywaÅ‚a siÄ™ Eryka Warnke.
100
Przytaknął:  To zupełnie zrozumiałe. Będę wówczas pewny skuteczności twego
wsparcia.
 Oczywiście, możesz być pewny, Konstantynie.
 Ale jak zachowają się twoje dziewczęta? Zechcą wziąć w tym
udział?
Eryka zastanawiała się nie dłużej niż przez sekundę.
 Moje dziewczęta są mi posłuszne  odpowiedziała trochę
przeciągle.  Jak mogłyby nie chcieć?
Gdy Crusiusowi napomykano o trudnościach, uruchamiał on coś w rodzaju żołnierskiego
szóstego zmysłu.
 Obawiasz się może jakichś sprzeciwów?
Spojrzała na niego z czułością i oddaniem.
·ð ð Moje dziewczÄ™ta sÄ… wysokiej klasy, to najlepszy materiaÅ‚. W samej rzeczy  tu w jej
głosie zabrzmiała lekka nutka niepokoju  może znajdą się dwa, a może trzy wyjątki. Ale i
te potrafię wziąć w garść przy odpowiednim podejściu.
·ð ð Jestem pewny, że dasz sobie z tym radÄ™, Eryko. Musisz tylko odwoÅ‚ać siÄ™ do
ideowości swoich dziewcząt. Sama wiesz przecież, według motta:  Jestem niczym, mój
naród jest wszystkim". Lub coś podobnego, w tym rodzaju. Zresztą sama już wpadniesz na
właściwy wątek. Chodzi o to, żeby się włączyły  ochotniczo".
·ð ð O tym  powiedziaÅ‚a Eryka Warnke, spoglÄ…dajÄ…c na niego kuszÄ…co  jeszcze
pomyślimy i to na pewno z pozytywnym rezultatem. Ale to trochę pózniej, jeśli mogę ci
zaproponować. A teraz zajmijmy się tym, za czym nam się ckni. Obojgu.
Prawie w tym samym czasie kapral Koralnik spotkał Zuzannę Singer, o której trudno
było wyrazić się inaczej, jak tylko, że jest ogromnie atrakcyjna. Wydawało się, że spotkanie
jest przypadkowe. Wyglądało na to, że dziewczyna akurat przebiegła Koralnikowi drogę.
 Cieszę się, że panią widzę, panno Singer  zagaił rozmo
wę.  Miałaby pani ochotę trochę ze mną pogawędzić? A może pani nie
rozmawia z kimÅ› tak niskim stopniem?
Na to Zuzanna odpowiedziała mu w zwyczajnym u niej rubasznym stylu:
 Czego pan chce ode mnie, panie Czujne Ucho? Może pan
101
wykombinował, że mnie upije, a potem gdzieś zawlecze i schrupie? Człowieku, ja nie jestem
przecież puszką konserwy, którą każdy otwiera, kiedy mu się tylko podoba.
Koralnik roześmiał się, a w jego śmiechu pobrzmiewało pochlebstwo. Ta Zuzanna, niech
ją licho wezmie, mocno mu przypadła do serca. Do tego serca, które z pewnością nie było
czyste jak u dziecka, lecz raczej czarne jak smoła. Nie przeszkadzało to mu jednak, że na
widok pięknej kobiety zaczynało bić szybciej.
·ð ð Cholernie przyjemnie sÅ‚uchać o schrupaniu, panno Singer  odpowiedziaÅ‚ i ze
znawstwem mlasnął językiem.  Musiałbym być idiotą, by tego nie pragnąć, ale to nie musi
stać się zaraz. Teraz chciałbym zaprosić panią i zapoznać z moimi lokalami i możliwościami.
·ð ð Dlaczegóż by nie? Zaproszenie zostaÅ‚o przyjÄ™te. Przypuszczam też, że pan
świętoszkowato nie obstaje przy tym, by pana tytułować papą Koralnikiem. Przyjdziemy
więc do pana pózniej, powiedzmy  o czwartej po południu; na filiżankę kawy.
·ð ð BÄ™dzie to najlepsza kawa, jakÄ… pani w życiu pila.
·ð ð Czy pan caÅ‚kiem dobrze sÅ‚yszaÅ‚, panie kapralu? Wyraznie powiedziaÅ‚am
 przyjdziemy".
·ð ð Zawsze sÅ‚yszÄ™ caÅ‚kiem dokÅ‚adnie, a już zwÅ‚aszcza to, co pani mówi, panno Singer. A
ponieważ pani, jak panią oceniam, nie potrzebuje żadnej przyzwoitki, zamierza pani
przyprowadzić ze sobą kogoś, kto jest dla pani miły i drogi. Będzie to więc prawdopodobnie
któraś przyjaciółka. Spodziewam się, że panna Hofer. Obie będziecie u mnie mile widziane.
Po południu Koralnik powitał obie dziewczęta tak, jakby był właścicielem luksusowej
restauracji, przyjmującym swoich ulubionych gości. Zaparzył mocną, aromatyczną kawę i
kazał przynieść z kuchni kasyna ciepły jeszcze placek owocowy. Stół był nakryty
śnieżnobiałym obrusem.
Obie przyjaciółki próbowały smakowitości, którymi zostały poczęstowane. Wesoło
usposobiona Zuzanna zapytała z przymrużeniem oka:
·ð ð Czy u pana jest tak codziennie, panie Koralnik? A może mamy do czynienia z tak
zwaną taktyką podrywania, którą zapewne uprawia się także w zameczku?
·ð ð Zgadza siÄ™ i jedno, i drugie  zapewniÅ‚ ze Å›miechem. Jeżeli na coÅ› sobie pozwalajÄ…
goście kasyna, to i ja sobie na to za każdym razem
102
pozwalam. Poza tym, jak pani już zapewne słyszała, jestem przebiegły i podstępny jak
niedobry pies, co to Å‚adne dziewczÄ…tka gryzie w Å‚ydki.
·ð ð A wiÄ™c zaprosiÅ‚ nas pan nie tylko ze wzglÄ™du na nasze Å›liczne buziaki?
·ð ð Czyżbym wyglÄ…daÅ‚ na takiego? ZdradzÄ™ paniom maÅ‚Ä… tajemnicÄ™ handlowÄ…. Jestem
niezwykle łasy na dobre układy z wpływowymi ludzmi. A ponieważ wam obydwom, jak [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl
  • Pokrewne

    Start
    Carter Ally Dziewczyny z Akademii Gallagher 02 Tylko mi nie wierz
    Cabot Meg Ally radzi dziewczynom 01 Przeprowadzka
    Cartland Barbara Najpiękniejsze miłoœci 145 Dziewczyna ze snu
    Dziewczyna ze snu Sekrety 02 Barbara McCauley
    0599. Jordan Penny Dziewczyna dla Daniela
    Sellers_Alexandra_ _Taka_miła_dziewczyna
    Piaskowa dziewczyna Leabo Karen
    Janko Anna Dziewczyna z zapałkami
    Hans Fallada Każd y umiera w samotności
    Norton Andre Czary Swiata Czarownic
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • robertost.xlx.pl